Rosyjska armia kontynuuje prowokacje i ostrzeliwuje własne miasta, by zastraszyć mieszkańców – oświadczył w piątek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.

„Biełgorod. Rosyjska armia okupacyjna kontynuuje prowokacyjne ostrzały własnych miast, by zastraszyć cywilów i zaostrzać eskalację” – napisał Daniłow na Twitterze, komentując wybuch, do którego doszło w rosyjskim mieście, niedaleko od granicy z Ukrainą. (https://twitter.com/OleksiyDanilov/status/1649297187971510274?s=20)

Według doniesień mediów oraz oficjalnych komunikatów rosyjskich władz doszło tam do wybuchu w wyniku „przypadkowego upuszczenia” bomby przez rosyjski myśliwiec Su-24.

Daniłow oświadczył również, że „tylko przekazanie Ukrainie broni o dalekim zasięgu umożliwi lokalizację źródeł prowokacji moskiewskich na etapie planowania i przygotowania”.

W czwartek wieczorem w rosyjskim Biełgorodzie doszło do wybuchu, w wyniku którego ranne miały zostać dwie osoby. Na jednej z głównych ulic miasta powstał krater o średnicy 20 metrów – przekazał Reuters. Nie podano, jakiego rodzaju broń została użyta. Wiadomo, że uszkodzone zostały cztery budynki i cztery samochody. (PAP)