Rosyjskie władze desperacko poszukują żołnierzy na wojnę z Ukrainą bez konieczności ogłaszania powszechnej mobilizacji; w tym celu Kreml m.in. rekrutuje więźniów z kolonii karnych i zachęca do służby obywateli krajów Azji Centralnej - poinformował we wtorek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
“(Rosyjskie dowództwo) otrzymało już pełną zgodę od władz w sprawie powoływania więźniów. (…) Administracja Moskwy formuje z kolei +pułk merowski+ (nadzorowany przez mera miasta Siergieja Sobianina – PAP), w skład którego wchodzą głównie ludzie z innych regionów kraju, a nawet z Uzbekistanu, Kirgistanu czy Tadżykistanu. Tym osobom proponuje się wysokie wynagrodzenie i możliwość otrzymania rosyjskiego obywatelstwa” – czytamy w komunikacie na stronie internetowej HUR.
Ponadto, według ukraińskiego wywiadu, w Rosji trwa kampania społeczna zachęcająca władze i mieszkańców wszystkich regionów tego kraju (w tym okupowanego Krymu) do wystawienia i sfinansowania batalionu “ochotników” na wojnę z Ukrainą. “Nie każdy region jest w stanie sformować taki batalion na koszt miejscowej ludności” – podkreślił HUR.
W raporcie dodano, że rekrutacja żołnierzy odbywa się w dużej mierze poprzez prywatne firmy wojskowe, oddziały Gwardii Narodowej (Rosgwardii) oraz “siły zbrojne” samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, natomiast do jednostek pancernych powoływani są rezerwiści w wieku do 50 lat. Wszystkie te działania Kremla mają wynikać z obaw władz przed ogłoszeniem powszechnej mobilizacji.
“Odnotowujemy też przypadki zmuszania mieszkańców okupowanych terytoriów w obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy do podpisywania kontraktów (na służbę w rosyjskiej armii)” – zaalarmował HUR.
Na początku lipca ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk powiadomił, że rosyjskie dowództwo wojskowe podjęło nieudaną próbę utworzenia nowego zgrupowania, 3. Korpusu Armijnego, który miałby odegrać kluczową rolę w inwazji na Ukrainę. Według Cymbaluka do wszystkich regionów Rosji rozesłano rozkazy, by mobilizować żołnierzy do służby w nowej strukturze, lecz udało się skompletować tylko 10 proc. stanu osobowego tej formacji. (PAP)