“Wszystkie wskazania mówią nam, że korzystają z nich bardzo dobrze” – powiedział oficjel podczas telefonicznego briefingu dla dziennikarzy. Jak dodał, Ukraińcy używają precyzyjnych rakiet do rażenia m.in. składów amunicji, stanowisk dowodzenia i kontroli oraz “dużych koncentracji wojsk”.
Dodał, że w ciągu dwóch tygodni Ukraina powinna otrzymać drugą partię czterech wyrzutni HIMARS, a szkolenia z użytkowania systemu odbywają się zarówno na sprzęcie, jak i zdalnie.
Odnosząc się do wzmożonego ostrzału rakietowego Kijowa i innych miast, urzędnik przyznał, że nie wie dokładnie, jaki cel za tym stoi.
“W ubiegłym tygodniu było więcej wystrzelonych rakiet, niż widzieliśmy w ostatnich tygodniach. Nie potrafię powiedzieć dokładnie dlaczego” – powiedział. Dodał, że może to mieć związek z odbywającym się szczytem G7 lub dostarczeniem systemów HIMARS. Oficjel powiedział jednak, że celem przynajmniej jednej z rakiet, która uderzyła w blok mieszkalny w Kijowie, była znajdująca się w pobliżu fabryka amunicji.
Przedstawiciel resortu chwalił postawę ukraińskich żołnierzy w trakcie walk o Siewierodonieck. Jak stwierdził, choć Ukraińcy wycofali się z miasta po wielotygodniowej bitwie, sprawili, że Rosja poniosła duże straty.
“To naprawdę coś, o czym pewnie będziemy wszyscy uczyć się w przyszłości” – powiedział.
Komentując doniesienia o powoływaniu przez Rosjan oficerów rezerwy z uwagi na znaczące straty wśród dowódców, urzędnik stwierdził, że to możliwe, że Rosji zaczyna brakować wysokich rangą oficerów.
“Fakt, że Rosjanie mówią o rezerwach pokazuje, jaki efekt dla ich wojska mają działania Ukraińców” – powiedział.
Copyright © PAP SA 2022