Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w wywiadzie udzielonym w środę dziennikowi „Die Zeit” zaapelował do Niemiec o dostarczenie Ukrainie czołgów, potrzebnych do odzyskania zajętego przez Rosję terytorium, w tym Krymu. Stwierdził również, że rolę mediatora w ewentualnych przyszłych negocjacjach pokojowych mogłaby pełnić była kanclerz Niemiec Angela Merkel.

 

„Niemcy mają wiele ciężkich pojazdów opancerzonych, a także czołgów Leopard i (bojowych wozów piechoty) Marder. Potrzebujemy ich do kontrofensywy i odbicia Krymu” – powiedział Podolak.

„Czołgi są kluczową bronią w ataku, aby móc szybko wyzwolić dużą część terytorium i zapewnić własnej armii kontrolę. Im szybciej zdobędziemy potrzebną nam broń, tym szybciej ta wojna się skończy” – uzasadniał doradca Zełenskiego. Podkreślił, że Ukraina chce odzyskać anektowany przez Rosję Krym, ponieważ „gdyby Rosja pozostała na jakiejkolwiek części ukraińskiego terytorium, wojna w końcu ponownie by eskalowała”.

Ukraina potrzebuje od państw zachodnich, w tym Niemiec, czołgów oraz transporterów opancerzonych. „Jednak do tej pory żaden kraj NATO nie dostarczył Ukrainie zachodnich czołgów” – komentuje w środę portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND). Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wielokrotnie mówił, że w sprawie dostaw czołgów dla Ukrainy Niemcy nie będą działać indywidualnie, lecz w porozumieniu z sojusznikami.

Podolak zauważył, że Angela Merkel mogłaby pełnić rolę mediatora w przyszłych rozmowach pokojowych. Zaznaczył jednak, że obecnie jest jeszcze za wcześnie na negocjacje. „Mogą się one odbyć dopiero po wyzwoleniu całego terytorium Ukrainy, w tym Krymu. Wszelkie negocjacje do tego czasu oznaczałyby jedynie przedłużenie wojny” – podkreślił.

Przyznał, że Merkel „nie dość dogłębnie rozumiała prawdziwe intencje i charakter Rosji”. „Ale wydaje mi się, że pani Merkel rozumie dzisiejszą rzeczywistość polityczną” – podsumował Podolak. (PAP)

 

 

PAP SACopyright © PAP SA 2022