Urodzony w Doniecku kolarz, którego mogliśmy oglądać na trasie zakończonego niedawno Tour de Pologne, będzie się liczył w walce o etapowe triumfy ostatniego w kalendarzu Grand Touru.
Przepis na sukces w wyścigu etapowym to dobra jazda po górach oraz umiejętność walki z czasem podczas jazdy indywidualnej. Niewątpliwie obie te cechy charakteryzują walecznego Ukraińca, co poskreślał będąc jeszcze w wieku młodzieżowym. 26 – latek rodem z Doniecka swój pierwszy zawodowy kontrakt podpisał w 2018 roku. Jego pierwszą ekipą była Bahrain-Merida, w której rok wcześniej był stażystą.
Już w pierwszym sezonie Padun wygrał etap na rozgrywanym we włoskim Trydencie, Tour of the Alps (wcześniej Giro del Trentino), co było pierwszym poważnym sukcesem w jego krótkiej zawodowej przygodzie. Rok później wygrał włoską etapówkę – Adriatica Ionica Race.
Do końcowego triumfu w klasyfikacji generalnej, dołożył wygraną na jednym z etapów.
W ubiegłym sezonie (2021) wygrał dwa etapy na będącym próbą generalną przed Tour de France wyścigu Criterium du Dauphine.
Nowy sezon to nowe wyzwania dla młodego kolarza. Ukrainiec ma już ugruntowaną pozycję w kolarskim środowisku i z pewnością będzie się liczył w walce o etapowe wygrane na Vuelta a Espana. Liderem na klasyfikację generalną będzie jednak wicemistrz olimpijski z Londynu, Kolumbijczyk Rigoberto Uran. Z pewnością wszystkie siły będą rzucone na pracę dla lidera, a Mark Padun będzie jednym z jego najważniejszych ogniw amerykańskiej grupy. Wyścig dookoła Hiszpanii trwa jednak 3 tygodnie i ciężko przewidzieć, co wydarzy się na przestrzeni 21 ciężkich etapów. Słabość lidera i wystarczająco wysoka pozycja Paduna mogą okazać się decydujące przy zmianie taktyki grupy.
Wyścig Vuelta a Espana rozpocznie się już w niedzielę 132 – kilometrowym etapem ze startem i metą w holenderskiej Bredzie. Po kilku etapach w Holandii nastąpi przerwa i transfer na Półwysep Iberyjski. Wyścig dookoła Hiszpanii zakończy się 11 września w stolicy Hiszpanii – Madrycie.
